Druga część rozmowy z Dyrektorem Operacyjnym TPI Sp. z o.o. z której dowiecie się m.in. o tym, czy sprzęt geodezyjny może mieć więcej lat niż geodeta, który go używa? One-man-show, czyli jak zmienił się rynek tachimetrów? Oraz jak to możliwe, że minus jest dodatni…?
TW: Rynek cały czas się zmienia, to truizm, ale jak zmienia się rynek sprzętu używanego? Które instrumenty są chętniej kupowane z tzw. drugiej ręki, a które ciągle chcemy kupować wprost z taśmy produkcyjnej?
PW: Pytanie złożone, bo sprawa również nie jest prosta. Należy zacząć od tego, że czas życia produktów w Polsce jest cały czas dłuższy niż czas życia tych samych produktów np. w Niemczech czy Francji. Często też nie kupujemy sprzętu z najwyższej półki, tylko taki, na który nas akurat stać, który spełnia wymagania aktualnie wykonywanej pracy. Kupujemy sprzęt w naszym mniemaniu optymalny na daną chwilę. Średnio powinno się amortyzować sprzęt w okresie około 3 lat. Czasem ten okres jest wydłużany do 5-6 lat. Ale na rynku spotkamy bardzo dużo produktów, które są używane 7, 8 lat i dłużej. Klienci chętnie z nich korzystają i nie widzą potrzeby wymiany. Znają możliwości, łatwo im się pracuje i nie jest łatwo namówić ich na wymianę na nowszy, szybszy.
DK: Zatem jak można przekonać użytkownika do wymiany?
PW: Często organizujemy takie testy terenowe. Klient przyjeżdża na znany sobie teren ze swoim kilkuletnim sprzętem i dokonuje pomiarów. Później my dokonujemy pomiarów w tych samych warunkach naszym nowszym instrumentem. Dopiero wtedy, mając bezpośrednie porównanie, klient widzi różnicę. Nie jest to możliwe w sytuacji, gdy przez wiele lat pracuje ze swoim sprzętem i nie ma dostępu do nowszych technologii.
TW: Nasuwa się porównanie motoryzacyjne. Starym samochodem można dojechać z punktu A do punktu B, tak samo jak nowym. Różnice będą tylko w komforcie, szybkości, bezpieczeństwie…
PW: Coraz więcej firm na rynku stawia na technologię. Rozumiem przez to szybkość pracy oraz jej efektywność. No a przecież to też są pieniądze. Czas zaoszczędzony przy zastosowaniu nowszych urządzeń przekłada się na ilość wykonanych pomiarów, na ilość obsłużonych zleceń. W naszym świecie czas zaczyna być jedną z najwyższych wartości. Czasu nie kupimy i zaczynamy go doceniać. Możemy go jedynie zyskać poprzez zmianę przyzwyczajeń, zmianę narzędzi, którymi pracujemy.
Wracając więc do sedna: sprzęt zaczynamy coraz częściej wymieniać. Doceniamy to, że z nowym oszczędzimy czas i zrealizujemy więcej zleceń.
TW: Wracam więc z pytaniem: jaki sprzęt najczęściej jest wymieniany.
PW: Musimy mieć świadomość tego, że sprzęt geodezyjny, jeśli chodzi o naszą siłę nabywczą, tanieje. Ceny urządzeń spadły na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Kiedyś był to koszt bardzo dobrego samochodu. Oczywiście wpływ na to ma rozwój elektroniki, na której oparte jest działanie instrumentów.
Jeśli chodzi o geodezję, to możemy wyróżnić dwie podstawowe grupy instrumentów: tachimetry i odbiorniki GNSS. W tachimetrach przełomem było pojawienie się instrumentów bezlustrowych. Początkowo ich ceny były dwa razy wyższe od swych poprzedników. Teraz nie produkuje się już instrumentów lustrowych, a ich ceny są niższe od tych starych, lustrowych.
No i jeśli ktoś wykonuje tylko proste prace tyczenia, to nie są mu potrzebne zaawansowane funkcje, ani też specjalistyczne oprogramowanie. Dopiero przy bardziej zaawansowanych pracach oprogramowanie może nam bardzo ułatwić pracę. Firmy wykonujące takie prace poszukują cały czas lepszych, nowocześniejszych urządzeń. Teraz możemy w zasadzie mówić o instrumentach jednoosobowych. Tachimetry zmotoryzowane znacznie ułatwiły prace i można powiedzieć, że zrewolucjonizowały.
Jest to ściśle powiązane z rynkiem pracy. Często jest tak, że trudno znaleźć odpowiednią osobę do pracy. Wiele prac można teraz wykonać zespołem jednoosobowym. Albo inaczej: mając kilka osób na pokładzie, będą one w stanie wykonać równocześnie więcej zadań pomiarowych. Pod warunkiem oczywiście, że dysponujemy instrumentami jednoosobowymi.
TW: No dobrze, ale kto w takim razie kupuje sprzęt używany?
PW: Jest kilka grup odbiorców. Pierwsza związana jest z nowymi zleceniami. Firma ma do wykonania większą ilość prac i potrzebuje ludzi oraz urządzeń, żeby sprostać wymogom zlecenia. Może wynająć lub kupić używany. Zakup nowego jest już nieco ponad możliwości budżetowe, ale zakup używanego jest już do przyjęcia. No i sprzęt zostanie w firmie i może przyda się za jakiś czas, gdy uda się pozyskać nowe prace.
Są też tacy klienci, którzy bardzo przywiązują się do konkretnego instrumentu. Pracowali na nim i nie chcę zmieniać. Tymczasem ten posiadany uległ awarii. Kupują więc bliźniaczy używany.
Ostatnią grupę osób kupujących używany sprzęt stanowią ludzie, którzy stają przed wyborem: markowy używany czy nie markowy fabrycznie nowy? No i wybierają ten markowy, bo powszechnie wiadomo, że on sprawdzi się w terenie zdecydowanie lepiej. Zarówno pod względem trwałości, jak i osiąganym parametrom. Nie mówiąc już o wsparciu technicznym jakie ma zawsze sprzęt firmowy.
TW: Jaki najstarszy, działający sprzęt można spotkać?
PW: Ostatnio w Pomiar24.pl mieliśmy dziewiętnastoletni GT-226 Kupił go pan, który kupił ten instrument dla córki, która zaczynała naukę w szkole geodezyjnej.
Ten człowiek sam pracował na takim sprzęcie i uważał, że córka również powinna nauczyć się pracować na tym urządzeniu.
Wiele firm rozwija się w swoim tempie i nie zawsze od razu inwestują w nowe technologie. Z powodzeniem mogą korzystać z oferty używanego sprzętu.
TW: Co jeszcze można powiedzieć o zaletach zakupu w sklepie Pomiar24.pl?
Na koniec warto jeszcze dodać, że kupując u nas sprzęt GPS-owy, klient otrzymuje dostęp do sieci TPI NETpro. Poza tym, ma wsparcie techniczne w postaci szkolenia wdrożeniowego, a później pomoc przy rozwiązywaniu trudności napotkanych w pracy.
Nasze zaplecze osobowe jest największe w Polsce. Pracuje u nas kilkadziesiąt osób, które są w stanie rozwiązać dużo więcej kwestii niż firma kilkuosobowa. Dysponujemy biurami w całej Polsce i nie ma problemu, żeby odebrać sprzęt w dowolnym miejscu w kraju. Jesteśmy więc bliżej klienta. Przy zakupach online to nie jest wcale takie oczywiste. Sytuacja, że relacja sprzedawca-kupujący kończy się w momencie sprzedaży nie jest wcale taka obca na naszym rynku. My stawiamy na wsparcie posprzedażowe klienta i udzielamy takiego supportu.
TW: Słyszeliśmy dużo zaletach zakupu w serwisie Pomiar24.pl używanego sprzętu,. Muszą być jakieś minusy…?
PW: Tak naprawdę jeden minus: mamy za mało sprzętu! (śmiech) Cały czas mamy zbyt mało używanych urządzeń, a moglibyśmy sprzedawać ich znacznie więcej bo rynek na używane instrumenty jest.
TW: Serio? Jeden minus?
PW: No…może dwa minusy. Drugi jest taki, że jesteśmy specjalistami. Nasza domena to urządzenia Topcon i Sokkia. Tym się zajmujemy. Na tym „zjedliśmy zęby” i nie udajemy, że znamy każdy instrument, każdego producenta. To nasza „słabość”…(znowu śmiech).
TW: Nie znacie się na wszystkim?
PW: Kto twierdzi, że zna się na wszystkim, to tak naprawdę nie zna się na niczym…
Dziękujemy za rozmowę!
Tomasz Wołek i Dariusz Kula
Sprawdź ofertę sprzętu używanego <KLIKNIJ TUTAJ>